niedziela, 19 lutego 2017

Korona Gór Polski - Śnieżnik (1425m n.p.m.)

Śnieżnik (1425m n.p.m.)


 Na Śnieżnik szliśmy z Międzygórza szlakiem czerwonym. Z początku droga ta wydaje się przyjemna, ponieważ idziemy obok rzeki po dość płaskim terenie. Piekło zaczyna się gdy skręcamy na moście i idziemy dalej, aż zaczyna się potworne podejście po prostu piekło, ale daliśmy radę i to nie raz, ponieważ mieszkamy całkiem niedaleko Śnieżnika :) 

Jakoś daję radę! I to z uśmiechem :D
Gdy kończymy podchodzenie znowu idziemy bardzo przyjemną drogą - lasem. I uwierzcie widoki są boskie. Bardzo lubię tam wracać, no cóż czego nie robi się dla tych widoków :) 

Następnie dochodzimy do schroniska na Śnieżniku i szlakiem chyba zielonym idziemy na szczyt. Od schroniska jest już lekko i całkiem przyjemnie. Idziemy na pół lasem na pół łąką :) 

Podejście do schroniska może stanowić lekki problem, ponieważ tam troszeczkę stromo :D 

Jenyyy jak tam wiało ...
Mi osobiście ta trasa nie sprawia problemu. Widoki rekompensują każdy wysiłek jaki wkładamy w zdobycie tej góry. Idąc już od schroniska przy samym szczycie odwracamy się i napawamy swoje oczy jednym z najcudowniejszych widoków jakie możemy tutaj  zobaczyć!

To z wyprawy na koniec 2015r. z siostrą!
O wycieczce z siostrą możecie poczytać tutaj : http://zycie-z-kanapowcem.blogspot.com






piątek, 17 lutego 2017

Korona Gór Polski - Jagodna (977m n.p.m.)

Jagodna (977m n.p.m.)

Człowiek tam coś jest! 
Podchodzić zaczęliśmy od schroniska PTTK Jagodna niebieskim szlakiem. Była to bardzo przyjemna trasa, pogoda się udała i widoki były bardzo fajne. Nie ma żadnych stromych podejść, a ja na pewno chętnie wrócę tam latem z rowerem :)

Po drodze znaleźliśmy kilka kałuż po których niektórzy (czyt. pies) musieli przejść kilka razy! No bo co to za wycieczka w góry skoro nie można wrócić ubrudzonym przecież to największa frajda. 
Z góry przecież lepsze widoki ... :D
Minęliśmy zaledwie kilka osób, więc ruchu za dużego pewnie tam nie ma. Samo wejście nie zajęło nam dużo czasu, więc nie jest to tak bardzo wymagający szczyt :) Idealny jeżeli ktoś by chciał zacząć przygodę z górami!
Prawda, że ładnie?
Nie mogę napisać o nim dużo więcej. Więc podsumowując jeżeli chcesz zacząć swoją przygodę z górami, a powiedzmy, że kondycji nie masz za dobrej to właśnie Jagodna to najlepszy początek, aby poczuć ten klimat i te widoki :) 
I jesteśmy na samym szczycie :)
To by było na tyle! Mam nadzieję, że chociaż trochę zachęcam Was do wypraw w góry, ponieważ jest to idealne spędzenie czasu




czwartek, 16 lutego 2017

Korona Gór Polski - Szczeliniec Wielki (919m n.p.m.)

Szczeliniec Wielki (919m n.p.m.)

Och, jak ja bym się tu chciała powspinać! 
Była to moja pierwsza wyprawa bez psiaka. Nie braliśmy jej ze względu na dość dużą liczbę ludzi w okresie letnim, jak i również ze względu na bardzo wąskie przejścia w niektórych miejscach. 

Nasza wycieczka zaczęła się w Karłowie, gdzie wyruszyliśmy żółtym szlakiem. Na samym początku szliśmy drogą, a później kamienistą ścieżką. Minęliśmy ostatnie zabudowania i zaczęliśmy podejście po kamienistych stopniach. 

Cały czas możemy podziwiać piękne skały :)
Można wygodnie posiedzieć ;)
Po pokonaniu 665 schodów wchodzimy na szczyt Szczelińca i podziwiamy piękne widoki!
Na żywo wygląda lepiej!
Jestem miłośniczką wspinaczki dlatego tak bardzo lubię tam wracać. Za każdym razem sobie obiecuję, że kiedyś w końcu się tu powspinam i uwaga ja to malutkie marzenie muszę w końcu spełnić :)

Podsumowując - nie jest to bardzo wymagająca wycieczka, ale dla osób, które lubią skały i te klimaty to raj :) A przy pięknej pogodzie jest cudnie!
Prawda, że cudnie?
No i oczywiście trzeba zaznaczyć, że te góry są bardzo specyficzne sama nazwa - Góry Stołowe. Dzięki temu są bardzo rozpoznawalne. Chciałabym się tam kiedyś wybrać zimą w ładną pogodę. Wtedy nie dość, że jest cudnie to jeszcze magicznie. 

Taką wycieczkę polecam każdemu. Zamiast siedzieć w domu i się nudzić zebrać się i jechać w jedno z najładniejszych miejsc :) A gwarantuję - raz tu przyjedziesz to na pewno wrócisz i to nie raz!

Ciekawe czy spadnę ...
Trzymajcie się! I zapraszam jeszcze raz do tego magicznego miejsca :)



środa, 15 lutego 2017

Moje odczucia - szelki Julius K9

Szelki Julius K9 



Na kupno tych szelek zdecydowałam się jakiś rok temu. Chciałam zapewnić psu wygodę na spacerach - nie jestem fanką obroży. 

Szelki są bardzo wytrzymałe a ich staranne wykonanie mnie zaskoczyło. "Przeżyły" one już wiele kąpieli błotnych. Sprawdzają się idealnie w każdej pogodzie. 
Człowiek ja coś tam widzę!
Największym plusem według mnie jest rączka do przytrzymania psa. Używamy ich praktycznie codziennie na każdym spacerze a że mieszkamy na wsi to psiak biega luzem. W przypadku mijania się z kimś wystarczy przytrzymać psa i załatwione :) To samo tyczy się wycieczek w góry dużo łatwiej przytrzymać psa. 
Czyż nie jestem piękna? 
Wytrzymały one bliskie spotkanie z dzikiem. Uwierzcie zdecydowanie za bliskie, ale o tym innym razem :)
Złapię!
Jedyny minus jaki mi się nasuwa to to, że bardzo długo schną. Po spacerze na śniegu musiały bardzo dużo czasu spędzić w łazience koło grzejnika :)

Przy systematycznym i długim używaniu szelki nie mają widocznych uszkodzeń i sprawdzają się tak świetnie jak na samym początku. Na pewno wniosły one do naszych spacerów trochę wygody. Psiak nie ma żadnych obtarć i szybko się do nich przyzwyczaiła.

Podsumowując szelki są bardzo starannie wykonane i wytrzymałe. Nie sprawiają psu dyskomfortu i bardzo ułatwiają spacery. Jedyny minus to długie schnięcie. 
Człowiek rzuć kulkę!!!
Jeżeli nadal zastanawiasz się nad kupnem tych szelek to bardzo Ci je polecam!







wtorek, 14 lutego 2017

Korona Gór Polski - Kłodzka Góra (763 m n.p.m.)

Kłodzka Góra (763 m n.p.m.)


Jako pierwszą zdobytą górę chciałabym opisać Kłodzką Górę (763 m n.p.m.). Od razu muszę zaznaczyć, że była to moja pierwsza góra do KPG. 

Nasze podejście rozpoczęliśmy z Przełęczy Kłodzkiej szlakiem niebieskim. Nie jest to bardzo wymagająca góra, choć zdarzają się podejścia bardziej strome. 

Przez sam początek wycieczki padało no ale przecież nie mogłam zrezygnować - nie jesteśmy z cukru! 

Ale właśnie przez to, że padało zostawiliśmy książeczki z KGP w samochodzie, aby nie zmokły ... i wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy wchodząc na sam szczyt zobaczyliśmy skrzynkę a w niej no właśnie - pieczątkę. 

No to co teraz robić? Pieczątka jest książeczki brak.

Podjęliśmy decyzję, że po książeczki trzeba wracać no i tak właśnie Kłodzka Góra została zdobyta dwa razy tego samego dnia :)

Psiak był zmoknięty, ale szczęśliwy! 

Zdjęcie jest można wracać!
Dzięki tej sytuacji z książeczką na pewno ta góra zostanie mi w pamięci.

poniedziałek, 13 lutego 2017

Moja towarzyszka

Niki urodzona 7.04.2008


Psiak rasy labrador retriever. Straszny łasuch i wulkan energii te słowa najlepiej ją opisują. Uwielbia długie spacery, dlatego to idealny kompan w góry :) 

Nie wyobrażam sobie bez niej życia mogę śmiało powiedzieć, że właśnie ona mi je odmieniła. Nie mam już wymówek, że dzisiaj nigdzie nie idę, bo mi się nie chce. Kiedy ona usiądzie przede mną i popatrzy tymi swoimi cudownymi oczkami to trzeba iść! Tym wzrokiem wywalczy sobie wszystko.

Lubi wystawiać język :)

Mimo tego, że jest wielkim wulkanem energii to jest również leniem. Tylko powiedzmy słowo "spacerek" wtedy pojawia się wybuch i cud, że mieszkanie jest jeszcze całe :)

Człowiek z drogi!
A teraz będę spać
Dobra pomijając jej dziwne pozycje przy spaniu ... są jeszcze inne ;P

I tym się z Wami pożegnamy :)

Buziaki!

Wstęp

Cześć wszystkim :)

Założyłam tego bloga, aby podzielić się z Wami moją największą pasją, czyli górami. Moim nieodłącznym towarzyszem wędrówek jest mój psiak, którego postaram się opisać w następnym poście :)

W tym roku mam zamiar dokończyć zdobywanie Korony Gór Polski. Oczywiście większość szczytów jest zdobywane z moją nieodłączną towarzyszką, ale nie wszystkie - wiadomo  nie wezmę psa na Rysy. Ale wszystkie z niższych staramy się zdobywać razem.

Oprócz wszelakich wędrówek po górach pojawią się tutaj również inne sporty m.in. wspinaczka i łucznictwo, które zajmują dużo miejsca w moim sercu. Jestem również miłośniczką broni białej, więc obiecuję, że na pewno nie będzie tu nudno :)

Na zakończenie każdego miesiąca będzie się tutaj pojawiało podsumowanie go. Czyli przedstawienie Wam ilości przebytych kilometrów. Z każdym miesiącem będziemy ustalać wyzwania na następny miesiąc np. zwiększamy liczbę przebytych kilometrów o 20 itp. :)

Mam nadzieję, że odrobinkę Was zaciekawiłam i że pozostaniecie z nami aby odkrywać nieznane i przeżywać razem z nami niezwykłe przygody!